26.07.2015 21:44
Po trzecie: spodziewaj się niespodziewanego.
Motocykl nie wybacza błędów, które, jadąc samochodem, zauważamy dopiero po fakcie. O ile przejazd samochodem przez tory, studzienkę kanalizacyjną czy nawet dziurę skutkuje odgłosem uderzającego zawieszenia, to jadąc motocyklem, takie „drogowe przeszkadzajki” mogą być bardzo niebezpieczne. Dlatego prowadząc motocykl trzeba planować „trasę”. Zwłaszcza na polskich drogach. A na autostradach? Prosta droga, dwa, trzy pasy ruchu, na co tu uważać? Na innych użytkowników drogi. Niestety, przekonałem się na własnej skórze, kierowcy nie uważają na motocyklistów. Dlaczego? Może dlatego jak postrzegani są motocykliści? Jak widzą nas kierowcy samochodów? Rozwydrzeni gówniarze, na swych ryczących maszynach, pędzący na złamanie karku. A jak jedzie taki z „samochodową prędkością” to pewnie jakiś „dziadek” albo jakiś „pierdoła”. Bo motocykl to agresja, prędkość, cwaniactwo. Niestety sami bikerzy się do takiego zdania przyczyniają. Dopóki nie zmieni się mentalność kierowców samochodów i motocykli ten stan będzie trwał.
Archiwum
Kategorie
- Na wesoło (656)
- Nauka jazdy (3)
- Ogólne (151)
- Ogólne (5)
- Wszystko inne (25)
- Wszystko inne (4)